Dwaj chłopcy podpalili świerk na stadionie
Niefortunny sposób na wagary
Realne zagrożenie dla siebie samych, ale też innych ludzi stworzyli dwaj chłopcy z Tomaszowa Lubelskiego. Wybierając się w czwartek na wagary postanowili umilić sobie czas w okolicach stadionu. 10-latek i 11-latek podpalili świerk, który miał wysokości kilku metrów. Na szczęście ogień udało się ugasić i nikt nie ucierpiał w wyniku tego zdarzenia.
Sprawa znajdzie swój finał w sądzie rodzinnym
Około godz. 14:00 dyżurny policji odebrał telefon, w którym dzwoniący świadek twierdził, iż w okolicy stadionu w Tomaszowie Lubelskim pali się kilkumetrowy świerk. Na miejsce przybyli funkcjonariusze oraz strażacy. Już wtedy pracownicy stadionu gasili ogień. Dzielnicowy bardzo szybko ustalił, że za podpalenie drzewa odpowiedzialni są dwaj chłopcy – jeden w wieku 10, drugi 11 lat. Dyrektor stadionu miejskiego ustalił straty pieniężne na kwotę 1000 zł. Sprawą dwóch młodocianych podpalaczy zajmie się teraz sąd rodzinny. Zdarzenie to niech będzie przestrogą dla każdego, kto ma dzieci i nie zna nich zamiarów.