Co zrobić, gdy dziecko nie chce iść do szkoły?
Obecnie dzieci żyją pod bardzo dużą presją. Związana jest ona przede wszystkim z osiągnięciem sukcesu w każdej dziedzinie, za którą się zabiorą. Każdy powtarza, że wykształcenie jest bardzo ważne i że bez niego dzieci będą kopać przysłowiowe doły. Rodzice często wywierają presję na dzieci i dopasowują się do wymagań danej placówki, chociaż nie zawsze idzie to w parze z dobrem dziecka. Do tego dochodzą problemy z rówieśnikami i mamy gotową receptę na niechęć dziecka do chodzenia do szkoły. Jak sobie z tym poradzić?
Czego absolutnie rodzic nie powinien robić?
Zacznijmy od tego, czego w takich sytuacjach rodzic absolutnie nie powinien robić. Przede wszystkim zabronione jest krzyczenie na dziecko. Warto po prostu wysłuchać co ma do powiedzenia. Nie należy także grozić, że jeżeli nie pójdzie do szkoły, to czeka je kara. Zmuszanie siłą oraz lekceważenie sytuacji to również szybki sposób na pogorszenie sytuacji.
Niechęć do szkoły – jak sobie z tym poradzić?
Nie powinniśmy więc lekceważyć problemu, krzyczeć na dziecko i zmuszać go do pójścia do szkoły. Radzenie sobie z realiami zastanymi w szkole, rówieśnikami i wymaganiami nauczyciela to dla dziecka bardzo duży stres i wyzwanie. Dobrym rozwiązaniem jest szczera i wyczerpująca rozmowa z dzieckiem. Powinniśmy dowiedzieć się, co tak naprawdę zniechęca je do opuszczania zajęć. W poradzeniu sobie z tą sytuacją najważniejsze jest odnalezienie przyczyny, a następnie jej wyeliminowanie.
Podczas tych trudnych momentów powinniśmy chwalić nawet najdrobniejsze sukcesy dziecka. Nie stawiajmy mu wygórowanych wymagań i bardzo dokładnie słuchajmy, co ma do powiedzenia – nie wypytujmy zbytnio o stopnie, tylko o całą resztę.
Źródłem problemów i niechęci dziecka do wizyt w szkole mogą być trudności z opanowaniem danego przedmiotu, prześladowanie przez rówieśników, a także agresywni nauczyciele. Lęk przed szkołą może mieć jednak inne podłoże, zupełnie niezwiązane z placówką. Spośród nich wymieniamy np. traumatyczne przeżycia, trudna sytuacja rodzinie, fobie, nerwice, czy depresja. Każdy niedyspozycja dziecka przedłużająca się dłużej niż zwykle powinna być więc dla nas sygnałem alarmowym.